czwartek, 16 października 2008

zero sygnału wczoraj grrrrr


Wczoraj to myślałem, że zawału dostanę. Nie to cobym źle się poczuł ino do szewskiej pasji doprowadzili mnie ludzie, a w szczególności przedstawicielki ładniejszej połowy tego gatunku. Zaczęło sie całkiem niewinnie. Z tego grodziska maz. Po załadunku pojechałem w stronę łodzi a właściwie miałem się z tym udać koło pabianic. No dobra. Około 13.00 dotarłem do miasta łodzi co kot pawlaka stamtąd pochodził i stwierdziłem, że nie ma sensu pchać sie przez miasto całym zestawem więc zostawiłem przyczepkę pod domem. Zawsze to 5 ton mniej :P do tej pory myślałem, że warszawa jest zapchana. a tu 20 kilometrów pokonywałem jakieś 1,5 godziny. Już będąc prawie u celu napotkałem pierwszą kobiecinę :P jechała swoją polówką (VW Polo) 30 km/h przy prawym krawężniku, więc z braku miejsca do wyprzedzenia musiałem się dostować do niej. I co??? nagle hamulec potem kierunek w lewo i pani przez podwójną ciagłą skręca w lewo. Tylko ABS zasyczał i renia stała jak wryta. Dobrze że ta kobiecina nie słyszała co sobie pokrzyczałem hyhy. No ale jakoś dotarłem w jednym kawałku na zrzutkę.Całe szczęście że zostawiłem przyczepę w domu, bo w miejscu rozładunku ledwo solówką się wcisnąłem. W miarę szybko rozłądowali i powrót. Myślałem że będzie trochę luźniej, ale gdzie tam. Jeszcze qpa ludzi w momencie jak zapala się zielone dopiero biegów szuka. Ale... na którymś ze skrzyżowań prowadziłem ożywioną konwersację przez telefon (oczywiście bez słuchawki bo ta działa z drugim telefonem) a obok mnie stoi sobie policja. Ja spojrzałem na nich oni na mnie i ..... oczywiście halt. Na początku nie było tłumaczenia że mam słuchawkę do ucha tylko na drugim fonie, a nie miałem za bardzo z czym się wychylać bo w portfelu miałem aż 15 złociszy, ale po ustaleniu wspólnych znajomych hyhy skończyło się na pouczeniu. Ufff. Jadziem dalej. Podjechałem coby się podpiąć pod przyczepę a tu.... stoi sobie skodzina jakieś 5 metrów od dyszla. A żeby cię..... sobie pomyślałem. Moje auto ma dwa razy tyle wiec jak tu się podpiąć. Jeszcze brachol mnie pocieszył, że to takiej laski z osiedla bryczka i raczej do rana postoi. No i jak tu nie być męską szowinistyczną świnią ??? zostawiłem kartkę za wycieraczką, że nastęnym razem to skodzinę przestawię dwie ulice dalej i jakoś skosem się zapiąłem. Pojechałem załadować i koło 20 ten wariacki dzień się skończył. 11 godzinek pauzy i rano poleciałem w okolice krosna.


Jak widać pogoda super :P więc i ludzie jechali jak potłuczeni. Ja nie wiem. Troche mgły, a połowa włącza wszystkie światła jakie tylko mają. Normalnie te przeciwmgielne tylne należałoby tłuc takim palantom.




Z krosna do mielca gdzie na takiej fajnej hali załadowali chłopaki autko i w końcu zasłużona pauzunia.ale qrna stoję teraz na strefie mieleckiej (tej przemysłowej) i neta nie ma. Nie chodzi mi o gratisowego wi-fi tylko nie mogę wbic się z iPlusa. Massakra. Jedynie przez CSD a za to kasują dodatkowo. Dlatego na dziś już kończę i jutro nadajemy z warszawy. Już sie cieszę na te korki grrrrrr



ostatecznie tekst powstał wczoraj a zamieszczam go dzisiaj bo nawet przez to CSD nie udało się nic wrzucić. no ale post jest hyhy, a ja jestem teraz koło radomia i lecę do tej warsiawki :P tak więc dziś powinno jeszcze coś tu dojść