wtorek, 7 października 2008

jadziem panie zielonka :P

oczywiście jadziem z blogiem :) no dzisiaj t owyspałem się za wszystkie czasy o 21.00 byłem zrzucony (wczoraj), a dziś dopiero na 14 miałem być na załadunku. więc jak się walnąłem na wyro kole północy to zwlokłem się dopiero o 9 rano hyhy.
tak tak spałem pośród tego zbiegowiska aut różniastych. przynajmniej nie jestem sam do opierdzielenia z paliwa czy koła zapasowego ;p

potem przegląd netu, kawka, śniadanko i ooooooo południe ???? no trzeba się zbierać. :P całe 15 kilometrów dojazdu przez kalisz zajęło mi 30 minut . "tylko" hyhy.
na miejscu mogłem poćwiczyć "wjazd tyłem do garażu" ale przy takich drzwiach i takim placu to pryszczyk :P


no i heja do łodzi :) a po drodze wypadeczek w łasku. korki jak sto ...... więc zanim się przebiłem miałem jakieś 40 minutek opóźnienia. ale co tam :P stoję teraz w indesit łódź gdzie moje opóźnienie sięgnie chyba kilku godzin. tutaj wyjątkowo mają niechęć do pracy. kto był to wie a kto nie był, przed przyjazdem niech się zaopatrzy w relanium. idę ich pogonić bo do rana się nie wezmą :P