piątek, 31 października 2008

chałolin :P

dzisiaj helloween :P czyli dzień kiedy nieboszczyki wstają z grobów, zakładają na głowy dynie i chodzą po domach zbierając cukierki.... :P ale to w stanach hyhy u nas robią to dzieciaki więc te marne próby przeniesienia zwyczajów z kraju spasionych tyłków mogę nazwać śmiało chałolinem hyhy po prostu chała i tyle :)
a wczoraj...... wczoraj w tym właśnie miejscu odstałem 4 godziny czekając na ekipę rozładowczą, która chwilę po moim przyjeździe poszła na obiad.

musieli chyba ten obiad upolować, przygotować, ugotować (albo upiec) i dopiero zjeść. no bądź co bądź długo im zeszło.


udało mi się w końcu pozbyć tego helmutowego towarku i jeszcze wczoraj załadować następny, coby dziś ruszyć na podbój wielkopolski.

jak widać zawitałem nawet do miasta gdzie znajduje się chyba najbardziej znany zakład karny i fabryka nieco badziewnego sprzętu AGD.

no i stadion klubu korupcyjnego znaczy piłkarskiego.

tutaj załadowałem towarek do łodzi i tymczasowo utknąłem na A2 z powodu zakazu hyhy ale niebawem ruszam dalej.
lecz to chyba dobrze bo bym musiał go jeszcze dzisiaj zrzucać. a tak będę miał co robić w poniedziałek :)




a Wam puszczam jeszcze jedną pierwszolistapodową grafikę :)
i spokojnie tam na grobach :) nie palić za wiele zapałek bo będziecie w nocy sikać :P