wtorek, 1 lipca 2008

porażka

dzisiaj rano :) silny zwarty i napalony na robotę jak sąsiadka spod 4 na enrique iglesiasa ruszyłem w stronę aleksandrowa łódzkiego , gdzie miałem wraz z kumplem z firmy ładować takie kontenerki socjalne.zajechaliśmy na miejsce, gdzie generalnie dominowała ciasnota, jak na każdym placu budowy. hyhy jakoś tam wymanewrowałem i podstawiłem renatkę do ładowania :P generalnie po oględzinach wizualnych, jakoś nie byliśmy z kumplem zbyt optymistycznie nastawieni do tego ładunku.ale.... szef kazali, więc odsunąłem dach i chłopaki zaczęli dźwigiem unosić blaszane pudło.

w teorii wszystko fajnie wyglądało, bo te kontenery miały wymiar 2m i 40 cm a szerokość auta w środku 2m i 46 cm wiec niby po 3 cm luzu .
oczywiście nie wątpiłem w umiejętności kolegi dźwigowego ale....
szybciutko się okazało, że moje obawy są jak najbardziej uzasadnione.
renata stała na lekko krzywym terenie, przez co pozbawiona konstrukcji dachu i drzwi z tyłu była trochę przechylona, a koleś unosząc kontener zachowywał niemal idealny pion. no nic pierwsze podejście i... o mało zawału nie dostałem jak na oko 5 ton blaszyska o mało nie wyrwało tylnych słupków. wszyscy komisyjnie ( a było z 7 osób) stwierdziliśmy: trzeba delikatnie wsunąć po podłodze. trochę naciągneli słupki na zewnątrz i powolutku żurawman zaczął wsuwać kontenerzysko do środka. nawet szło jako tako do 3/4 długości auta i... się wszystko sklinowało. z tyłu bez dachu dało się rościągnąć hyhy a z przodu już nie :P no to jeszcze raz lekko do tyłu ale.. okazało się że jeden z haków zawiesia zaczepił się o szyny po których suwa się dach. cała konstrukcja zabudowy auta niebezpiecznie zaczęła sie wyginać i w pewnym momencie nawet było wrażenie, jakby cała renata uniosła sie do góry. no i w tym momencie nie wyrobiłem. telefon do majstra i mówię : nie bieryma tego ładunku. no jak nie bieryma, to nie bieryma :P szefo mówi to spadajcie stamtąd i szukamy czego innego. no i tym sposobem znowu siedzę w domu, a wieczorkiem ładujemy i jedziemy podziwiać piękno ziemi krośnieńskiej :)
czyli po prostu : W BIESZCZADY :P