sobota, 21 czerwca 2008

(K)Resovia :)

po wspomnianym dniu gospodarczym pojechałem zarzucić ładunek do rzeszowa. jak się okazało w dwa miejsca. jedno koło rzeszowa a drugie.....ale o tym później :P poszło w miarę szybko i poganiany przez muzyczkę Twinkle Brothers & Tutki Trebunia :P to takie połączenie rytmu jamajskiego reggae i naszych swojskich góralskich nutek :) pierwsza 45-ka wyszła w klimontowie gdzie nas zesztą świt zastał :) my z renatą jak zmory hyhy w głośnikach "zbónicka śleboda & gangsta's freedom" no po prostu ogień :)
kawka, fajka, krótka drzemka i ruszamy dalej
no i most w tarnobrzegu :) remontowany odkąd pamiętam i kompletnie bez oznak zakończenia tego remontu. kasy im brakło albo co ???

przed 8 rano zawitałem do pierwszego miejsca przeznaczenia skąd rozciągała się ładna panorama rzeszowa no i tu wyszedł probem z drugim miejscem rozładunku. dziewczyny wystawiające papiery w zgierzu nie miały kompletnie pojęcia gdzie dokładnie miała nastąpić druga zrzutka i przepisały tylko informację podaną przez tzw.handlowca. wiocha nazywała się zarzecze i patrząc na mapę i w navi zlokalizowałem trzy zarzecza w najbliższej okolicy rzeszowa. myślę sobie nie będę po nocy nikogo budził rano dowiem się które i tyle. no więc 8 wybiła -dzwonimy :P no dyspozytor też nie bardzo się orientował które to by miało być hyhy ale mówi ustali i zadzwoni :) po paru minutach dzwoni i jak się okazało hyhy miało to być zarzecze koło niska :P jakieś 100 km od rzeszowa.dowcip polega na tym że gdybym o tym wiedział pojechałbym tam najpierw bo praktycznie było to po trasie przejazdu.


chciał nie chciał trzeba jechać :P ładunek raptem 5 paczuszek i ze 20 kg wagi no ale co :P śmignąłem drogą przez poligon nowa dęba-nisko :P fajna no nie ?? :)pustą aż miło, opisałem w liście przewozowym sytuację i pojechaliśmy załadować powrocik.



zarzucili renacie pół domku jednorodzinnego na plecy i prawie mogliśmy wracać. prawie bo przez to wachlowanie się z tym zarzeczem brakło nam nawet 10 godzin jazdy. zjechałem więc na stację BP walnąłem heinnekena i chciałem zabrać się za pisanie .....ale brakło mi transferu :P ledwo GG chodziło hyhy po 11 godzinkach zebrałem się i renatę i śmignęliśmy w 4,5 godzinki do domku :) jeszcze tylko rozładunek (od 8 dzisiaj grrrr a jest 5,30) i weekend :) a w poniedziałek powtóka z rozrywki bo jadziem do rzeszowa ale.....12-15 proteścik i 20 km/h oj będzie się działo