środa, 22 kwietnia 2009

bieży borsuk do chodzieży....

i nie wierzy że tam

bieży. hyhy. wczorajszy dzionek upłynął mi na poprawianiu wysokości kłonic w autku i przyczepie i teraz mam dach prosty jak strzała. przedtem taki trochę łukowaty się robił :P a wieczorkiem się załadowałem i pogoniłem do chodzieży właśnie tu widzianej z lotu ptaka. i teraz sobie stoję i czekam na jakiś powrocik a w międzyczasie podziwam dziewczątka takie jak Iwonka na pierwszej fotce odziane w mini spódniczki, co jest kolejną oznaką wszechogarniającej nas wiosny :) a jest na czym (kim) oko zawiesić :P

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Nooo, jest na kim oko zawiesić :-))
A gdzie ją znalazłeś?

Anonimowy pisze...

A cośty z nią w tym lesie robił :)

krzysiek k-staw pisze...

Nooo Borsuku... ładna ta Chodzież! POZDRAWIAM!

Anonimowy pisze...

No Borsuk! ładnie ładnie!!!!

Anonimowy pisze...

oooo, wreszcie ktośinny,a nie tylko renata i renata :) pozdrawiam

Anonimowy pisze...

a co ona tam chowa za plecami??? cennik usług czy butelkę z wodą haha

Alex:-} pisze...

ale czy w chodziezy chodzi sie w odziezy?a jak bez odziezy to sie chyba lezy...pozdro dla iwonki(masz numer tel?)