wczoraj sobie śmigałem po wschodnich kresach naszego kraju. no może nie całkiem, ale generalnie we wschodniej części. dzisiaj z tego zawichostu poleciałem w kierunku siedlec. miałem okazję pierwszy raz być w kocku. szczerze mówiąc sądziłem do tej pory, że mieścina ta jest trochę większa. ale to chyba przez wagę bitwy pod kockiem :) zaraz za kockiem był sobie lasek a wlasku stał sobie pan inspektor z ITD i lookał przez lornetkę :P w pewnym momencie lornetkę zamienił na lizak i poczułem
dziwne ciepło w okolicach nabiału :P ale pan inspektor jedynie chciał cobym zmniejszył prędkość bo miał chrapkę na cysternę pomykającą za mną hyhy. no i wyjął chłopaka na parking, a ja poleciałem dalej. w sumie niby wszystko OK ale wiadomo. jak się chce zawsze mógłby coś znaleźć
chyba ze dwa lata nie jechałem drogą z mińska mazowieckiego do siedlec a tu proszę. ładnie poszerzyli i teraz całkiem fajnie się śmiga.
na ścianie wschodniej, a konkretnie koło kołbieli porobione są tzw "stojanki" dla naszych kolegów zza naszej wschodniej granicy. tak jak widać jest stacja benzynowa, knajpa itp. jak na naszych mostkach czy portach 2000
a zobaczcie co napotkałem na swojej drodze. w pierwszej chwili myślałem o przystanku samojezdnym hyhy
a to jakiś kolo ciągnął sobie dach na kółkach. pewnie śmiga z własnym garażem
, ale mógłby jakieś światła zamontować na przyszłość :P
2 komentarze:
To dobra informacja,ze kraj nam udrozniaja....koles z "gabaryta"faktycznie troche tajemniczy..
Na dachu ten "gabaryt" ma pojemnik na narty, pewnie chłopina sobie skoki będzie trenował. Może jaki następca Małysza? A Ty Borsuk się czepiasz :-)))
Prześlij komentarz