czwartek, 4 grudnia 2008

koniec świata:P

zajechałem dziś zgodnie z dyspozycją na godz 8 rano. zameldowałem się na bramie. ochrona zapisała dane, zrobiła zdjęcie auta ! (ciekawe po co) i wjechałem do środka. qrna centrum polski (stryków) i dogadać sie nie mogłem. same syny helgi i helmuta. myslałem że to my pracujemy w nemczech a u nas to tylko wietnamczycy i chińczycy. a tu proszę cała budowa pod auspicjami germańskimi. no fakt takich siatek zabezpieczających pracujących na dachu to ja na naszych budowach nie widziałem :P i generalnie jakaś taka inna ta budowa. ale szlag mnie trafił bo do 12 stałem jak coś tam w polu i dopiero po interwencji zaczęli zrzucać. hyhy nasi kierowcy widlaków to jak kubica przy emerycie w tawriji. dwie godziny trwało zanim koleś o wyglądzie standartowego niemieckiego rencisty poradził sobie z ładunkiem.


jak widać na fotce nawet tutaj musiałem renatę przestawić do jazdy terenowej :) ale w końcu okło 14 z minutami udało mi się zamknąć bałagan i puścić "gościnne" tereny pod zarzadem beton und machinen :P zjechałem do domciu i nawet udało mi się uruchomić szwankujące ostatnio ogrzewanie postojowe :) przez dwa lata trochę filtr powietrza sie zapchał hyhy ale jest teraz OK a dzis w nocy ładujemy się na mazury :) i rano pomachamy mieszkańcom kainingradu :) a ja tymczasem zapraszam do oglądu paru fotek z krakowa :) albo pzez link moje artykuły na inetrii albo tu jest link bezpośredni: http://interia360.pl/fotostory/wieczorny-spacer-po-krakowie,16153