nie miałem takiej jazdy :P na ostudzenie szefo załatwił mi załaunek w srodku nocy z piątku na sobotę.
no i dzisiejszy świt zastał mnie już za kielcami. ( patrząc od łodzi).
świt jak to świt. cudny był za to rzeszów powitał mnie ogromnym korkiem i robotami drogowymi.
ciekawe czy kiedyś skończą ryć w tej ziemi. na pociechę w rzeszowie napotkałem kumpla z którym kiedyś razem jeździliśmy w firmie o ko(s)micznej nazwie "for ann tom pap", a zajmującej się produkcją wstążek do kwiatów. kumpel teraz robi w tej samej branży ale na własny rachunek. no i tu nie zapomniałem o aparacie. aha syn mu się trzy tygodnie temu urodził więc jeszcze raz gratulacje :)
przy okazji odwiedziłem dawnych klientów :) uśmiech dla Gosi :) i teraz prażę się w słoneczku rzeszowskim, które dzisiaj daje solidnie. jak się nie rozpłynę to jutro napiszę ze śląska.
no i dzisiaj chyba wrzucę na borsucze fotki zdjęcia (ostatnią już partię) z tatr. teraz dopiero będą widoczki :)
3 komentarze:
oczywiście "kupel"to też pisownia orginalna..:-}
sorry już się poprawiam :P
hehe borusk widziałem cie na dk 44 w kierunku oświecimia jakieś 200m przed browarami w tychach
Prześlij komentarz