wtorek, 25 sierpnia 2009

nocne śmiganko

odstałem jak ustawa przykazała 11 godzinek i pojechałem do bielska białej. tam zarzucili mi trochę opakowań do vanisha i innych takich i kazali poganiać do nowego dworu mazowieckiego. 370 km więc było co deptać. ponieważ 90% jazdy odskuteczniłem w nocy, więc i fotek mało :P przed południem miałem awizo na rozładunek i nawet punktualnie się zameldowałem. tam mnie wcisnęli w taki ślepy zaułek i rozpakowali. a po zrzutce co ??? oczywiście pauzunia. więc stanąłem sobie na przyzakładowym parkingu ->vide foto i sobie stoję. pewnie do rana bo jakoś do tej pory żadnego odzewu z firmy :P

1 komentarz:

Alex:-} pisze...

oo,widzę Cię...a co Ty tam robisz za ogonem..?