wtorek, 24 marca 2009

w marcu jak w garncu....

wczoraj póóóóóóźno w nocy załadowałem autko i udało mi się dotrzeć do środkowych bramek na A2 czyli do nagradowić. nawet nie było probemu z miejscem więc zaparkowałem, wcisnąłem się na wyrko i obudziłem się dopiero rano hyhy. odsłaniam zasłonkę a tu... pan z ITD wysiada sobie z autka po drugiej stronie alejki. a ja looz kawka śniadanko i jak minęło ustawowe 9 godzinek ogień na tłoki i naprzód.
a co to się działo na tej autobahnie. trochę śniegu sypnęło a ludziska zaczęli mieć pedalskie odruchy i facet facetowi zarysował kitniak. co prawie udało mi się uchwycić na drugiej fotce hyhy. prawie bo aparat mi się nie odpalił na czas :P i tylko policję i pomoce drogowe złapałem.

no fucktycznie zaczęła zima wracać :Pale momentami na przebłyski słońca też można liczyć :P







początkowo miałem mieć dwa miejsca zrzutki ale w trakcie wykonywania przewozu okazało się że z powodu lekkiego zaparowania palet muszę je zwalić całkiem gdzie indziej. hyhy no to zwaliłem a co... niestety do tego niedoszłego miejsca i tak musiałem polecieć. co prawda nie z 17 paletami tylko z jedną ale pojechać musiałem.

no to pojechałem
nawet udało mi się sprawę załatwić w dosłownie 5 minut. trzecie miejsce to była czysta formalność hyhy i teraz sobie oto stoję koło garwolina a śnieg sypie i sypie........ chyba mnie zasypie :P






3 komentarze:

Anonimowy pisze...

:-) Jak byś z nory nie wyłaził to by Cię nie zasypało. :-) Nie narzekaj. :-)

Anonimowy pisze...

Witam i pozdrawiam kolegę Borsuka!
Mam nadzieję że spotkamy się kiedyś na trasie - my Borsuki ;)
Do zobaczenia więc i szacunek na drodze!
pzdr
www.borsuk.blog.onet.pl ;D

Alex:-} pisze...

sexsizm panuje na drogach....az strach przed kims jechac...chociaz mnie laduja tylko od tylu...znaczy puszke..