poniedziałek, 23 lutego 2009

rozmazana pogoda bleeee

no i ogoda całkiem się rozmazała. niby w nocy jeszcze popadywł śnieg ale teraz to... eh szkoda gadać. po spotkaniu z Alexem poleciałem do poznania, gdzie odstałem 22 godziny i wróciłem na pusto, bo nic na powrót nie było, a weekend za pasem był. załadowałem jeszcze na dzisiaj towarek do chodzieży hyhy chyba dostałem ją na etat i o 4 rano śmigałem do przodu. jak widać na fotkach paskudnie jak w listopadzie. brrrrr

podobno od poniedziałku (przyszłego) ma być wiosna. oby, bo taka jesienna pogoda działa na mnie depresyjnie. no i chyba teraz znowu przyjdzie mi tutaj trochę pokwitnąć, bo widzę swoje auto wiszące w spisie aut wolnych u szefa na gg. no jakby ktoś miał coś do przewiezienia z okolic piły do centrum polski to piszcie :P zajmiemy się tym hyhy profesjonalnie :P.

1 komentarz:

Alex:-} pisze...

A ja ,Panie dziejaszku latam z pucha w te i we w te,nazdad i od sie...pogoda fakstycznie toksyczna.(skad mazna wziac licencje na zabijanie?).Co z Moldawianinem?wiesz cos?