środa, 25 lutego 2009

dzień powolności :P

podobno taki jest dzisiaj. ja zapycham jak mały parowóz. rano po półgodzinnym wydobywaniu się spod domu pognałem do zduńskiej woli via szadek i inne wiochy. oczywiście drogą jakieś pół metra za wąską z obu stron hyhy i przy wymijaniu drugiego kolegi trzeba poturlać się poboczem zresztą jak widać na obrazku :P

dojechałem zrzuciłem :) na tym śmietniku co kiedyś Wam pokazywałem i majster załatwili robotę czyli przewóz z błaszek do łodzi. no masakra 80 km czyli 1,5 godzinki jazdy a ładowania i zrzucania ze 3. mam nadzieję tylko na dobrą kasę z tego transportu bo to ADRy były, hyhy jak się nadzieję to... będę nadziany :P no przewiozłem zrzuciłem
i teraz ładuję na jutro. no sami przyznacie jest trochę roboty.a na weekend.... majster załatwili mi wyjazd do hitlerów.


1 komentarz:

Alex:-} pisze...

adeery,adeery..kasy kolo od cholery...w takie bajki to juz nawet krasnoludki nie wierza..