
wczoraj ledwo pauzę wykręciłem majster zafundowali mi ładuneczek z...... pięcioma miejscami zrzutki. częstochowa,zabrze,tychy, i 2x bielsko biała. wszystko byłoby OK gdyby nie korki od bladego switu w katowicach i okolicy. nie pomagają nawet trzypasmówki, średnicówki i tunele. na dokładkę każdy z tych podładuneczków był do firemek malutkich, które biorą po trochu i choć sama zrzutka trwała moment to z dojazdem bywały problemy.


w zabrzu np nie mogłem sie na ulicy jednokierunkowej wyłamać w zakręt i musiałem pojechać dalej pod prąd. w bielsku to ta ostatnia fotka zakaz 2,5 tony a z tyłu starsza kobiałka mnie opitoliła że mogłem stanąć jakoś z głową i wjechać na chodnik. na nic nie zdały się tłumaczenia ze powyzej 3,5 tony nie wolno po chodnikach i jak coś to może objechać ulicą obok. gdzie tam :P no i długo będzie tak tarasował- pytała.
a w drugim bielsku opinałem przyczepę żeby sie pod rampę ustawić. jak wróciłem po przyczepę za około pół godziny centralnie przed dyszlem stał zaparkowany fiat tipo. no myślałem że wyjdę z siebie. też kobieta tak zaparkowała. jakby to był facet to puściłbym parę tekstów o idiotach ale ją oszczedziłem. i tak ma przefikane że nie jest facetem. no ale udało mi się wszystko pozrzucać i teraz pauzujemy :) do jutra
2 komentarze:
Oooo widze ze zwiedzales slaski i beskidy!!!
Oh biedactwo tyle naruszanych nerw miałeś :( eh..
Prześlij komentarz