piątek, 22 maja 2009

powrót na weekend

raniutko zastukali zapukali i rozładowali. w międzyczasie podjechał helmuth taką specjalną naczepą do przewozu pianki.co prawda wchodzi tej pianki trzy razy tyle co na mój zestawik ale co z tego z że towar lekki, jak naczepa waży z 25 ton
a ja koło południa popędziłem do wronek przez lasy i pola coby załadować towar do największego bałaganu w IV RP jakim jest indesit. kiedyś opisywałem co tu wyprawiają więc nie będę siępowtarzał. na razie grzecznie czekam aż łaskawie mnie rozładują. ale po którejś godzinie puszczą mi nerwy i... ktoś dostanie w .. albo po czymś. :P

Brak komentarzy: