jadziem na warkie :P

poranek powitał nas płaczem co widać na pierwszej fotce.podczas załadunku trochę mnie zmoczyło, ale podobno taki wiosenny deszczyk dobrze na cerę wpływa hyhy. no i ruszyliśmy z buta najpierw do Rypina na rozładuneczek a potem do Golubia-Dobrzynia wrzucić małe co nieco:P niedaleko Ostródy wzdłuż drogi rosły fajniackie drzewa tzn one były jak wszystkie tyle że porastał je mech co świadczy o dużej wilgotności i o czystości powietrza. to na fotce numer dwa. no i we wspomnianym Golubiu -Dobrzyniu, stolicy zakutych łbów górował zamek Anki Wazowej widoczny na trzeciej fotce. na tym zamku właśnie co roku naparzają się po łbach potomkowie Czarnego Zawiszy i innych Maćków z Bogdańca oczywiście jak zawsze o względy białogłów jakby nie można było zagaić zgodnie z trendami np: " ello maleńka , kwadrat mam wolny może wykrochmalimy pościel " :P no a spod zamku ruszylim w kierunku mekki piwowarskiej strongmanii czyli Warki. stoimy teraz na pompie w Laskach , ale dłuzszy czas wyglądam i jeszcze zadnej laski nie widziałem. wogóle jakiś bezruch tu panuje. żadnego życia nocnego.więc i ja chyba udam się na spoczynek coby jutro w pełni sił ruszyć w kierunku weekendu :)