środa, 15 lipca 2009

przemyśl to sam :P

awaria baterii awarią. ale porządek musi być. wiec dodaję drugi post coby aktualnie się zrobiło. a wiec w nocy pojechałem zarzucić ładunek do przemyśla, a więc znowu w stronę południowo-wschodnią rubież naszego kraju. w sumie w leżajsku ( fota 1) to parę ładnych lat nie byłem a i o przemyśl daaawno nie zahaczałem.

mają te strony jakiś swój klimacik :) gdzieś na horyzoncie majaczą się bieszczadzkie wzniesienia... no generalnie fajnie. od razu dostałem zleconko na powrót i jak szalony pognałem w stronę rzeszowa, bo myślałem że uda sie dziś zarzucić. niestety nawet 10 godzin nie starczyło i stoję teraz na betonowym placyku a słoneczko bez litości naparza. może zakupię parę jajek i usmażę na masce. chyba ma z 200 stopni. :) a co by było jakby renata była czarnego koloru :P aż strach pomyśleć. a jutro rano pobudka i wracamy. chyba będzie to ostatnia traska przed urlopem, który to zaczynam w poniedziałek :)

Brak komentarzy: