środa, 15 lipca 2009

od początku :P

znaczy od początku tygodnia zaczniemy. a więc w poniedziałekpogoniłem wczesnym rankiem, (albo późną nocą) do przeworska. no i ble ble kolejny świt, panorama sandomierza (z drugiej strony niż w piątek.) no i tak oto doleciałem rozładowałem i poszedłem w kimono. obudziłem się po 8 godzinkach spania i myślę sobie włączę kompa i coś napiszę. ale gdzie tam. bateryjka na zastępstwie odmówiła współpracy i na voltomierzu pokazał się wynik 21,3 V co nawet na odpalenie nie pozwalał. no i zamiast pisać latałem w poszukiwaniu wiaderka z prądem. dobrze że trafiłem na elektryków, którzy pożyczyli mi bestera na parę godzinek i w ten oto sposób udało mi się nie zakwitnąć w tym przeworsku.
wracając załadowałem jakieś barachło do strykowa brykietem zwane. no ale miejsce rozładunku to było ze trzy razy ciekawsze niż t co miałem na pace.
w taką własnie ściezynkę kazali mi wcofać i żeby jeszcze było ciekawiej na końcu była brama, co chyba widać na drugiej focie.potem mi powiedzieli że podobno nie każdy chce tam wjeżdżać. mnie sie udało ale nastepnym razem się zastanowię. mają niedaleko monopolowy......
i na koniec ciekawa teoria ewolucji wg renault trucks. zostawie bez komentu :)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Borsuk kup sobie to do reni www.fleshlight.com/build-your-own/?vid=compilation&link=410420