czwartek, 29 maja 2008

Danzig C.D.

no i utknąłem na dobre w tej zatoczce przy gdańskim osiedlu zaspa (hyhy utknąłem w zaspie ). totalna lipa jeśli chodzi o ładunki z gdańska dokądkolwiek. szef próbował znaleźć cokolwiek i gdziekolwiek i nic. no ja też nie pamiętam tak długiego pauzowania gdzieś w polsce.
cóż robić .... ano trzeba korzystać z okazji mega hiper weekendu więc powłóczyłem nogami nad nasze morze.


wpadłem na przybrzeżną promenadę i ruszyłem szlakiem nadmorskich barów i ogólnie pojętych knajp :P


na początek sopocka mandarynka. miła atmosfera super kawa dwa dymy i ruszam dalej.



bar karmazyn :) rybka, piffko i wszystko to co tygrysy ups...... borsuki :P lubią najbardziej. hyhy







kolejny bar o bardzo obiecującej nazwie przystań :D zupa rybacka mniam :) mogę polecić i dzwonko rekina a jak rybka to wiadomo, że musi popływać :P więc na deser zupka chmielowa hyhy....


a że towarzystwo doborowe. obok bawił się król mórz neptun, więc czas mijał szybko. tutaj widać jego królewską mość odjeżdżającego na rekinie hyhy ale nie na tym, którego zjadłem :P







no i oczywiście na wakacje sopot :P totalny koszmar, syf, massakra i....sam nie wiem co. tutaj widać popularny monciak zamieniony w jeden wielki plac budowy wię akurat tego nie polecam. omijajcie sopot z DALEKA. mam nadzieję jutro wyrwać się z trójmiasta :) w końcu weekend idzie hyhy :)