poniedziałek, 16 stycznia 2012

przyszła zima tylko pługów ni ma...

i w końcu przyszła...długo oczekiwana, sypiąca śniegiem i mrożąca uszy. jak ostatnio pisałem ładowałem się w gliwicach i dzisiaj trzeba było pozrzucać tu i tam. cztery miejsca więc było co robić. pierwsze miejsce i od razu ZONK... 3,5 tony wjazd tyłem mniej więcej w połowie ostry zakręt a za zakrętem ...pod górkę i osobówki po obu stronach uliczki. niestety nie dało rady. oże gdyby było sucho jakoś bym się wpasował między jeepy i lexusy ale jak tylko się "złamałem" renata zaczęła się ślizgać i uciekać na bok. chciał nie chciał musieli sobie dowozić te 300 metrów busikiem z przyczepą. dobrze że to lekka wełna i tylko pięć palet hyhy.

dwa następne rozładunki bez emocji, zwykłe firmy z dużymi placami więc i nie ma o czym się rozpisywać..za to ostatnie miejsce to samo serce kaszub, gdzie nawet tablice z nazwami miejscowości są dwujęzyczne, tak jak na opolszczyźnie i kresach wschodnich. w sumie tez mozna powiedzieć bezproblemowo poszło tylko w okolicach bytowa, gdzie właśnie jestem, żadnego pługa chyba nie widzieli. nawet na fotce z sulęczyna widać śnieg zalegający na drodze a zakrętów ci tutaj dostatek, co chwila w górę i w dół i na dokładkę ciągle sypie.na lusterku widzę że w ciągu ostatnich trzech może czterech godzin dosypało około pięciu centymetrów. ale cóż... bedziemy się martwić jutro. bo na razie drogi nie widać. vide ostatnia fota to droga wojewódzka 214 między lęborkiem a kościerzyną :D




Brak komentarzy: