wtorek, 17 maja 2011

cersanit zmorą kierowców

celowo na początku wrzucam dwie miłe oku fotki bo potem to już ino masakra :D


parę dzionków mnie nie było bo w międzyczasie trochę robótki się trafiło. między innymi zawitałem do warszawy i jak na złość samo centrum pragi. oczywiście miejsca zero i chłopaki styropian najpierw dźwigiem rozładowywali a potem rzucali przez płot. a co ponarzekali że nie mają miejsca a ja im tyle przywiozłem.....
a od poniedziałku ćwiczę na ścianie wschodniej. dostali kasę z unii więc remonty dróg co kawałek na szczęście można też podziwiać piękno wyzyny lubelskiej bo co i rusz wjeżdża się dość wysoko. ale wracając do cersanitu. załadowałem w krasnym bajorze czy stawie i zrobiłem przerzut do starachowic (przedostatnia fotka). a tu...... chłopaki od wczoraj stoją i na dokładkę trzeba sobie kolejki pilnować. a na dokładkę ciężko ustalić kto jest ostatni. tak więc do nocy zejdzie na czekaniu. a na ostatniej pozycji udało mi się nagrać prawie cały wjazd pod rampy w cersanicie w krasnym bajorze. tylko jakiś wózkowy na ostatniej prostej mnie przyhaltował.


wrzucam filmik bo poprzednio nie chciał mi telefon zaskoczyć i poczatek się nie nagrał :) miłego oglądu.... i niech ich szlag

1 komentarz:

Krzysiek LKS pisze...

Cześc Borsuku!!! Właśnie dzisiaj idąc do fabryki "porcelany" nie mogłem uwieżyc co zobaczyłem. Godzina 6.30 a tu jakiś kudłaty w znajomej z bloga Renatce sobie smacznie chrapie pod lasem. Nie śmiałem budzic, bo nie wiem jak reagują niewyspane Borsuki! Pozdro z Krasnego Yorku i Szerokości na moście w Annopolu!
P.s. Mój brejdak też lata czasem z kibelkami do Starachowic, ale dzisiaj poleciał do Pińczowa ze spożywką i nawet załapał się na wagę ITD na lubelskim Orlenie. Granatowy DAF XF z chłodnią JOGUŚ.