wtorek, 12 stycznia 2010

no i po urlopie....

niby tylko tydzień ale mogę powiedzieć że sobie odpocząłem. co prawda psychicznie bo fizycznie to się natyrałem hyhy 50 km na pieszo mi się przeszło na kończynach. zatem mogę teraz wracać do TIRki :P jak widać na pierwszej fotce śniegu wcale nie brakowało w okolicach zakopca i biało było przez cały pobyt.

a wiadomo jak biało się robi to ludziska jeżdżą po rowach z których to rowów muszą ich potem odowiednie służby wyciągać. :P ja nie wiem. leciałem sobie "ustawową" setką z tego zakopca i nawet na chwilę auto nie traciło przyczepności. naprawdę nie wiem jak to ludzie robią.
a dzisiaj po odegraniu roli "tańczącego z kablami" (do odpalania) pojechałem sobie w drugi koniec czyli na mazury. i tu też biało :) i też ludzie jeżdżą jak przetrąceni. ale wiosna niedługo :) podobno.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Borsuku,jak wybierasz sie na Warmię i Mazury to też lepiej cieplejsze ubferszoranie zabierz. z szoferskim pozdrowieniem"szerokości i przyczepności" MAREK

Anonimowy pisze...

* miało być ubranie.taki mały brzdąc literki poprzestawiał.MAREK

Anonimowy pisze...

Chciałeś Borsuku tyle śniegu, to masz .Dobrze tylko ,że się nie utopiłeś i do nas wróciłeś.

Anonimowy pisze...

Podoba mi sie taka zima ja ta ,a szczególności Twoje buty, są niezłe.