czwartek, 25 lutego 2010

z północy na południe.

wczoraj jeszcze byłem w bartoszycach ( to tam 50 km od kaliningradu) a dzisiaj urzęduję sobie w bielsku białej :) ponad 600 km. wczoraj zahaczyłem jeszcze o kętrzyn i jako że wracałem inną traską to np. mogłem pyknąć fotkę takiego mostka zastępczego, po którym aż strach się przeturlać :)
koło szczytna przejeżdża się obok sławnego już chyba lotniska w szymanach, gdzie niby z talibami samoloty CIA lądowały.
wiosnę już czuć i nawet widać. panowie ze straży miejskich wystawiają przenośne urządzenia rejestrujące prędkość, potocznie zwane fotografami. tylko patrzeć jak dziewczątka zrzucą trochę ciuszków i będzie można nacieszyć oczy :) a dzisiaj niespodzianka. na rozładunku w łodzi spotkałem czytenika blogowego. ciekawostką jest fakt że chyba ze trzy dni temu wpisał się w komentarzach, że może się spotkamy i bach dzisiaj mogliśmy się uwiecznić na fotce. tak więc jest już nieźle. żeby tylko ta sława mi do głowy nie uderzyła hyhy.


Brak komentarzy: