czwartek, 11 lutego 2010

byle do wiosny.

podobno świstak phil zobaczył swój cień więc zima ma potrzymać jeszcze trochę ;0 co prawda daleko jeszcze do fotek z poprzedniego postu ale jadąc taką drogą jak na pierwszej dzisiejszej i mijając się z drugim dużym stopnie można pourywać. tym bardziej że teraz to wszystko plastikowe robią. ten tydzień zaczął się nędznie bo od 26 godzin postoju na BP w swarzędzu, ale za to dzisiaj pogoniłem sobie, aż do przemyśla.
najfajniej było nad ranem jak w okolicach piotrkowa zaczął padać deszczyk na zmarzniętą drogę :D niestety nie zabrałem łyżew więc trzeba było znacząco zwolnić. potem zrobiło się całkiem znośnie bo zaczął sypać śnieg to wyjeżdżając z firmy w której miałem pierwszy rozładunek wziąłem i się zakopałem. w sumie to przez grzeczność, bo trochę zjechałem żeby osobówkę puścić. ale 1,5 godziny machania łopatą i szarpania renatą i wróciłem do uczestników ruchu.

a jutro rano załadunek na powrót i już czuję weekend ;) a jeśli chodzi o fotki z poprzedniego postu to dwie pierwsze pochodzą z czech albo ze słowacji, a kolejne dwie chyba ze stanów. przynajmniej tak to wygląda :)

4 komentarze:

krzysiek k-staw pisze...

Zima, ach to ty... Borsuku, jak to jest jeździc w zimie w automacie? Jak wyciąga się auto z zaspy lub śliskiego? Big problem... czy normalka? Pozdrawiam i Przyczepności!

Anonimowy pisze...

Spokojnie to napisałeś Borsuku
"26 godzin postoju na BP" a mnie by szlak trafił. Rozumiem 4 godziny stania ale nie aż tyle godzin trwania w bezczynnosci .Czy tu ktoś jest za to odpowiedzialny ?Pozdrawiam.

Anonimowy pisze...

ehe 26h nic nie robienia:), przydało by się.. problemu z wyjazdem chyba nie miałeś z tej stacji. kiedyś tam stałem było pełno śniegu to się zakopałem, poszedłem więc na stacje i spytałem czy mogą mi pożyczyć łopatę . ale pan z Kitką powiedział że nie. Jednak na końcu chłopak który kończył zmianę przyniósł mi sam z siebie lopate.. i się wkoncu udało. później chwile pogadaliśmy i się okazało ze ten chłopak, też jeździł ciężarówka, a jak sam, stwierdził pracuje na stacji bo jest w tym mieście do dupy z robotą. Pozdrowienia Dla Macika z BP i ciebie Borsuk... od Krzycha z Krakowa.

Anonimowy pisze...

Borsuku nie zapomniałeś przypadkiem o nas ,tak długo nie piszesz.