wtorek, 15 grudnia 2009

śnieg, góry i serpentyny

się trochę zarobiłem ostatnio. ale i się zarobi no nie ?? :) ostatnio ganiałem po podlasiu i nawet myślałem nad zakupem konia w janowie podlaskim ale chyba nieee. taka stajnia to to z sześć miejsc paletowych by zajęła :P na pierwszej fotce moje miejsce noclegowe przy dworcu w łukowie. fajniackie :) cisza spokój i ciemność totalna :P jak na dworcu w koluszkach hyhy :P a od poniedziałku znowu góry. i to te moje zaraz po tatrach
ulubione, czyli kotlina kłodzka i sudety :) trochę sie śniegu obawiałem ale spoko. tylko na górkach zalega, a nie na drogach. no bo wczoraj jak sypnęło w łódzkiem to miałem problemy z rondem w zduńskiej woli. normalnie takie lodowisko że przy 10 km/h poskładało mnie jak małego kazia. chyba siłą woli jedynie udało mi się trafić w odpowiedni wyjazd.

a pod samym kłodzkiem looz blues, drogi czarne temperaturka -6 jeździ się nieźle i przy każdej górce wanienka z piachem.

tylko trzeba uważać przy zjeździe do samego kłodzka od strony nysy bo nachylenie 8% to już jest trochę. na każde 100 m. w poziomie przypada 8 m. w dół
trochę się martwiłem, bo dziś w nocy miałem też tamtędy wracać i wtedy byłby to podjazd, a zaczął wieczorem śnieg padać. ale się trochę ociepliło i nie było żadnych problemów.
a teraz juz sterczę w lidu w strykowie i czekam aż uda mi się zrzucić :) a wieczorkiem dalej....

1 komentarz:

Psotka pisze...

znowu grabisz sobie w papiery!! a odwiedzić mnie nie łaska skoro byłeś tak blisko??