czwartek, 17 grudnia 2009

panika :)

ale mnie wczoraj przechłodziło. zrobiłem dwa kółka załadunek słomą zrzutka 70 km dalej. normalnie myślałem, że zostanę jako sopel na tym polu co się ładowałem. i do tego ta pieprzona firanka wieltona. normalnie czuję jakbym miał pozrywane ścięgna w nadgarstkach. przy nieiwlekim nawet mrozie wogóle nie chce współpracować. dzisiaj rano pierwszy śnieżek. i co ?? i oczywiście panika w oczach 70% kierowców. i 20 km/h ze zgierza do wylotu na katowice dwie bite godziny. normalnie się jedzie około 30 min.


a na gierkówce widać było pierwsze efekty cieszące blacharzy. trochę mi się rozmazała ta fotka z busem który na barierce przód zostawił ale jest :) a od łodzi do kalwarii zebrzydowskiej jechałem już około 4 godzin z kawałkiem mimo że śnieg cały czas sypał. czyli jak się chce to można :P no bo gdzie porównanie 30 km w dwie godziny, a 300 w cztery :) z kawałkiem. a teraz stoję w krakowie i może bym się przeleciał na starówkę, ale przy -10 i po wczorajszym ( i dzisiejszym też) przemarznięciu, jakoś mi się nie chce.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Współczuję Ci Borsuku .Teraz tylko ciepła herbata z cytryną i do łóżka się wygrzać ,bo święta tuż tuż ,trzeba być zdrów.

Anonimowy pisze...

Planty są piękne, gdy są zasypane śniegiem:)

Anonimowy pisze...

Mam nadzieję że wziąłeś dziś szalik i czpeczkię? Co do śniegu to ja wolę zaśnieżone góry i lasy.

Anonimowy pisze...

Witaj;
scenki dwie:
1. Wojsko ubiera: Tshirt, bezrękawnik, "bechatka", werhmachtowskie buciory pilota... Komentarz: "No... widać żeś się przygotowal..." Na polu -20C
2.W nocy -15 / -17 C [zależy jaki termometr], w dzień - 10 [na biedę] a drogowcy zabierają się za latanie dziury....
To ostatnie poprawilo mu humor na bardzo dlugo:)
FSO