czwartek, 8 października 2009

przy granicy

wczoraj udało mi się załadować w końcu towarek do grunberg :P czyli zielonej góry hyhy i ruszylim z renatą naszą prawie najnowszą autostradą, którą już remontują. po dwóch latach hyhy szok !!w zielonej miałem spanko bo firma robiła ino do 15.30 (dziwne jak na polskę) , a dzisiaj około 11 o przeładunkach i roszadach towarowych poleciałem dalej. jechałem między innymi przez żagań, gdzie oprócz takich ciekawych kostkowych dróg mają nie mniej ciekawe ronda :P

i generalnie na dolnym śląsku drogi są ciekawe. :P
wąskie drzewiaste i wyboiste.
docelowo jechałem do wioski o nazwie POBIEDNA (sprawdźcie sobie gdzie to..) i na drodze wyrósł mi zamek a właściwie jego ruiny. normalnie na środku sobie rósł i trzeba było go omijać.
na szczęście niedogodności drogi zrekompensował mi widok naszych gór, karkonoszami zwanych :) bo w sumie ja zaraz obok szklarskiej poręby się znajduję. jakieś 300 metrów od czeskiej granicy :P
a w wiosce firma, gdzie rozładunek i załadunek odbywa się jak za starych, socjalistycznych czasów. prawie na drodze :) ciekawe jak tu naczepy podjeżdżają :P

1 komentarz:

Alex:-} pisze...

a kogo to ja tam nie widzę do pomocy..i słusznie..