miałem okazję przejechać się przez sandomierz za dnia. i chociaż na pierwszy rzut oka wszystko wygląda normalnie to przy bliższym przyglądnięciu się widać jak miasto i okolice zbierają się po powodzi. jede domy są już wyburzone inne oskrobane z tynku coby doschły, a na okolicznych polach widać jeszcze błoto pozalewowe. zniknęły już worki które, przy poprzedniej mojej wizycie tutaj zalegały właściwie każdą posesję, ale i tak widok powoduje jakieś mrowienie na plecach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz