upały doskwierają i dlatego staram się w dzień jeździć (z klimą ) a w nocy spać. jak na razie nieźle mi to nawet wychodzi. ale jak na fotkach widać niektórzy kładą się na pauzę do okolicznych rowów. dzisiaj wracałem do domciu autostradą A2 i chciałem "przyszybczyć" sobie jadąc przez stryków. jakież było moje zdziwko jak przed zjazdem na stryków-łódź zastałem ze 3 km korka. jak się okazało drogowcy budujący bramki walnęli próg zwalniający i płynność ruchu szlag trafił. gdyby go nie było wszyscy by się przeturlali te 30 na godzinę a tak hamowanko do zera i przeskakiwanie przez garba. zamieszczam też filmik z tego happeningu hyhy :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz