
no i pourlopowałem :) jeszcze z pamięci nie zniknęły obrazki takie jak ten pierwszy, z kopy kondrackiej, a już musiałem przyzwyczaić się do piekielnych upałów i zrobić to co miał zrobić mechanik przez dwa tygodnie mojego urlopu. jak się okazało nie miał czasu bo w firmie rozpętała się istna plaga awarii :P nawiasem mówiąc dotknęła głównie fotele kierowców i zasilanie powietrzem tychże :) no i miałem do wyboru : wsiąść na żółtą renię bez klimy lodówki albo reanimować moją. wiadomo co wybrałem :D