czwartek, 28 kwietnia 2011

czekając na cynk.

po rybnym weekendzie szef wysłał mnie do bartoszyc, a więc przez mazury. świt jak widać zastał mnie w okolicy mławy , a kawałek dalej prace przy s7 prą do przodu aż miło. wyrastają nowe wiadukty i już widac zarys nowej ścieżki dla tranzytu.

chłopaki przywieźli przęsła i jeszcze trochę a będziemy śmigać nowymi mostami aż miło.
no w pewnym sensie miło. jak wiadomo od lipca wchodzi system viatoll czyli pobór opłat. no i właśnie na powrocie dostałem do transportu bramy do tego systemu. z olsztyna do warszawki ale po drodze trzeba to ocynkować w grudziądzu. no i teraz właśnie czekam aż mi to ocynkują i jak przewidują potrwa to 12-15 godzin więc czasu trochę mam. pozwiedzałem sobie ocynkownię, dowiedziałem się o procesie cynkowania ogniowego a nawet mogłem sobie popatrzeć. fajna sprawa tylko ludziom tu pracującym trzeba współczuć. cały czas w rakotwórczych oparach ale pewnie za grosze tu nie tyrają. tylko jaka kasa zrekompensuje ewentualną chorobę. to już wolę za kółkiem. tu tylko stres atakuje. :D


i na koniec niechybna oznaka wiosny :) drogowcy znaki myją po zimie a więc chyba już zima nie wróci szybko :D

środa, 27 kwietnia 2011

rybka lubi pływać...

nie ukrywam że poprzedni tekst powstał przy okazji mojego przejazdu przez wrocław :D miałem okazję przetaczać się około godziny 4.00 i co tam się wtedy działo .... wszystkie pasy zajęte przez ciężarówki i jeden wielki potok ciężkiego taboru ścigający się od świateł do świateł. swoją drogą nie wiem po kiego światła tak rano???? jak widać na obrazkach ładunek rur kanalizacyjnych dotarł na miejsce i zaczął się problem bo chłopaki nie mieli jak ściągać. w koncu wpadli na pomysł z pasem i tym sposobem w trzy godzinki udało się im stargać ponad 1,5 km kanalizacji w kawałkach.

540 rur po 3 metry każda :D
potem załadunek w rabenie w opolu gdzie mają rampę pod takim dużym namiotem i myk do domu przed przedłużonym weekendem. co prawda na koniec dostąpiłem zaszczytu odprowadzenia magnumki, która to dwa tygodnie była u nas w firmie testowana i w końcu wolne :D muszę powiedzieć że chyba wolę swoją premiumkę. niby telewizor miał 480 kucyków, ale jakoś u mnie tak bardziej wszystko pod ręką. pewnie kwestia przyzwyczajenia bo niby tam więcej miejsca, płaska podłoga itp., ale raz o mały włos wysiadając nie plasnąłem o glebę (zapomniałem ze schodzi się po drabinie) a i kwestia zaślinionych dokumentów (trzymanych w zębach przy wsiadaniu) jakoś do mnie nie przemawia. no ale .... na szczęście na razie nikt mi nie każe się przesiadać. a w poniedziałek kumpel wyciągnął mnie nad wartę gdzie w tak przyjemnych okolicznościach zapoznałem się z wędkarstwem :) nawet muszę przyznać ciekawe zajęcie. dużo ciekawsze niż mi się dotąd wydawało. chyba kupię sobie wędkę i częściej pomoczę kija. co prawda wszystkie rybki odzyskały wolność, bo jak wiadomo lubią pływać, ale jak to mówią liczy się bilans satysfakcji. chyba koło 10 rybek udało mi się nastraszyć, znaczy złapać a potem wypuścić. jak na pierwszy raz to chyba nie najgorzej.

czwartek, 21 kwietnia 2011

uwolnić bąka !!!

stare przysłowie pszczół mówi: "po co trzymać bąka w dupie , niech sobie lata po chałupie".
i wbrew pozorom jest to bardzo mądre powiedzenie. bąki nie uwalniane do atmosfery unoszą się do głowy i wtedy niektórym w pustych łbach rodzą się pomysły tzw. posrane. z drugiej strony na stołkach urzędniczych bardzo często zasiadają ludzie, co to ich wujek ma kolegę, którego ojciec dużo może i tym sposobem wielu nieudaczników z pustymi łbami zarządza między innymi naszymi drogami. i w ten oto sposób dochodzimy do sedna sprawy, czyli do jednego z takich popapranych pomysłów jakim było zamknięcie dla ciężarówek, trzech dróg krajowych czyli DK 5, DK 8 i DK94. oczywiście zrobiono to w najbardziej newralgicznym punkcie, dokładnie na ich przecięciu się, czyli we wrocławiu. jakoś nie przekonują mnie argumenty, że wrocław chroni drogi czy, żeby zmniejszyć ruch. zamiast drogi chronić może trzeba je porządnie budować, bo nie dość że podkładu nasi drogowcy dają połowę tego co niemieccy to jeszcze połowę z tego opchną na lewo i efekty mamy jakie widać. co do ruchu to może i faktycznie się we wrocławiu nieznacznie zmniejszył (szczególnie między 22 a 4 rano) ale guzik kogo obchodzi że mieszkańcy takiej oławy nie mogą przejść na drugą stronę ulicy. mało kogo też obchodzi ile pourywanych lusterek leży na tej drodze przez oławę i nikt nie prowadzi statystyk o ile zwiększyła się wypadkowość na tamtejszej drodze. o dodatkowych kosztach nie wspominam bo i kogo to... nieprawdaż ??? ale ten ktoś zapomniał również, ze robi zakupy w markecie, że pocztę teraz wyręcza dużo firm kurierskich którym linie wożą auta powyżej 18 ton. zapomniał że jak wrocław się rozbudowuje trzeba dowozić jakoś materiały budowlane itp, itd. więc ja mam taką propozycję. może i my, czyli transport ciężki zapomni że jest takie miasto jak wrocław ??? może olejmy wszelkie ładunki do i z wrocławia ??? a jeśli już komuś wybitnie będzie pasować niech żąda potrójnej stawki. no w końcu czas to pieniądz i za godziny czekania na parkingu na wjazd lub wyjazd trzeba opłacić. może niech się wrocław tym swoim zakazem udławi bo jak nie ukrócimy takich praktyk przy samym tyłku to zamkną częstochowę , włocławek i inne miasta , a wtedy chyba trzeba będzie odkupić od rosjan ciężkie śmigłowce transportowe.

wtorek, 19 kwietnia 2011

w końcu wiosna się zrobiła :)

nareszcie na plusie powyżej 10 stopni i w nocy nie trzeba pieca odpalać w aucie :) jak pisałem ostatnio wytrwale trenuję trasę do chodzieży i na tej właśnie trasie spotkałem takie fajne autko widoczne na pierwszej fotce. mają ludzie zacięcie żeby utrzymać taki zabytek na chodzie i w dobrym stanie.
jeśli ktoś popija nałęczowiankę to powstaje ona w zakładzie widocznym na drugim zdjęciu. musze przyznać że tak nowoczesnego polskiego zakładu to dawno nie widziałem.podobnie zresztą jak zjawiska które złapałem na trzecim obrazku. mgła wisząca kilka metrów nad ziemią. jedzie się jak w tunelu i ma się trochę dziwne wrażenie. :) no i ostatnia fotka : huta szkła koło piły i ten błękit nieba.... to jest to czego borsuki nie mogły się już doczekać :) a pewnie nie uwierzycie ale znajomi z forumzakopane .pl robili w ostatni weekend zlot w zakopcu i mieli śniegu po kolana. jeśli chcecie zobaczyć to tu wklejam link : http://www.zakopaneforum.pl/album_cat.php?cat_id=38

wtorek, 12 kwietnia 2011

wschód-zachód

ostatnio mam przyjemność kursować na trasie Piła-Lublin i Krasnystaw-Łódź. właśnie zaliczyłem ją drugi raz pod rząd a teraz stoję załadowany w kierunku Piły :) i jutro podejmuję ładuneczek do Lublina :) w Krasnymstawie oczywiście załadunek w królestwie M.Sołowowa czyli w cersanicie, zapchanym do granic możliwości wyrobami gotowymi.zresztą sami możecie to zobaczyć na pierwszej fotce i ... na filmiku który wczoraj obiecałem. filmik na ostatniej pozycji.


a tutaj ciekawostka :) jak zaobserwowałem mało który kierowca wie że jak taki gimbus zatrzymuje się włącza awaryjki i tablicę STOP nie wolno go ominąć. śmigają aż miło i tylko czekać jak jakiego młodziaka rozjadą.
a na koniec życzę wszystkim tak prostych dróg jak na lubelszczyźnie i zapraszam na 53 sekundy filmu z cersanitu :)

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

uroki pracy kierowcy

bez wątpienia jednym z takich plusów dodatnich :P jest możność
obserwacji wschodów słońca. bardzo często bywamy poza miastem, gdzie moment ten jest świetnie widoczny. ale jak widać nawet poniedziałkowy wschód nad łodzią może być ładny.
a dzisiaj pognałem w rodzinne strony posła palikota i właśnie oczekuję na załadunek w królestwie jednego z czołowych polskich rajdowców. tak, tak stoję przed cersanitem, michała sołowowa i mam nadzieję że jutro uda mi się nakręcić ciekawy filmik. jak nakręcę to zamieszczę :D a ostatnia fotka dzisiaj to zakłady azotowe w puławach prawie jak z lotu ptaka :) niestety tylko z przelotu borsuka

czwartek, 7 kwietnia 2011

10 w skali beafourta

chyba w całym kraju dzisiaj chciało głowy pourywać. na A2 parę razy tak dmuchnęło, że myślałem o rowie.na szczęście dojechałem i teraz ja mogę spać spokojnie,a właściciele elektrowni wiatrowych liczyć zyski :P

jak bumerang wraca kwestia dojazdów , wjazdów i podobnych problemów przy załadunkach i rozładunkach. zresztą sami zobaczcie. polna ścieżka to dojazd do sporej firmy w cieszynie. za to mostek nad smródką budził lekkie zaniepokojenie.

wjazdy na budowę to wiadomo.bywa różnie, ale ostatnie dwie fotki to rampa do hurtowni andropolu w łodzi. i jak podjechać, żeby osobówki nie przerysować ???

wtorek, 5 kwietnia 2011

na dobry nowy początek

na dobry początek zamieszczam kilka fotek z ostatnich tras. przy okazji mazurskie wspomnienie zimy która już nie wróci. znaczy przez najbliższe kilka miechów. a swoją drogą powiadomcie znajomych że wracam :)